Kolejny raz spojrzałam w lusterko by zobaczyć czy moje włosy dobrze wyglądają.
Niebieskie jeansy i bladoróżowy top świetnie na mnie leżały.Ustałam przed lusterkiem i
ostatni raz obejrzałam całą siebie.Zarzuciłam jeszcze na siebie marynarkę i znów obkręciłam się wokół własnej osi.Byłam tak podekscytowana,że nie wiedziałam już,co mam zrobić.
Carrie siedziała na moim łóżku.Na jej twarzy można było dostrzec wielką zazdrość,dlatego,że
ja idę na randkę,a ona nie.
- Jesteś wariatką wiesz ?
- Nie Sam, Ty jesteś,nie wiedziałaś kim on jest jak go spotkałaś. Ej no Sam to HARRY pieprzony seksiak STYLES ! JAK MOGŁAŚ TEGO NIE WIEDZIEĆ ?! - westchnęłam i wywróciłam oczami. Ona była tak dramatyczna.Spotkałam go w kawiarni podczas mojej pracy.
Nie jestem 14 latką,miałam fioła na pukncie ludzi,gdy miałam tyle lat, a nie 18.
Założyłam płaszczyk i wciągnęłam buty na stopy.
- Okej dobra,ale teraz wiem kim jest. - powiedziałam,a ona odwróciła mnie tak,żebym patrzyła jej prosto w oczy.Złapała mnie za ramiona.
- Słuchaj,to jest naprawdę wielka szansa dla Ciebie. - potrząsnęłam głową
- Nie,nie zamierzam wykorzystywać go by stać się sławna,przecież wiesz o tym. - puściła moje ramiona i westchnęła
- Dobrze, w takim razie miłej zabawy życzę.- uśmiechnęłam się i pocałowałam ją w policzek,wzięłam torbę i telefon,który po chwili wrzuciłam do torebki.Odwróciłam się do Carrie.
- Żadnego dzwonienia i pisania kiedy jestem na randce ok ? - ona bez żadnego słowa opadła na kanapę i głośno westchnęła po czym włączyła telewizor.Zaśmiałam się. Usłyszałam pukanie do drzwi.To był Harry,uśmiechnęłam się do niego,a on odwzajemnił uśmiech.Pomachałam do Carrie i wyszłam.
- Gotowa ? - spytał Harry. Pokiwałam głową i ruszyliśmy do jego auta.Troszkę mnie zatkało na widok jego samochodu,no ale w końcu to wielka gwiazda,więc pieniędzy zapewne mu nie brakuje.
Harry jechał już z 15 minut. Zaczęłam się trochę martwić.Bylismy w jakimś miejscu,w którym nigdy jeszcze nie byłam. Spojrzałam przez okno na szybko przemijające budynku.
Z każdą sekundą stawało się ich coraz mniej i mniej.
Spojrzałam na Hazzę wyglądał na zrelaksowanego,więc ja również postanowiłam zrobić to samo i się zrelaksować.Skręciliśmy w polną dróżkę. Wtedy zaczynałam się juz martwić.Zadnych restauracji nic tylko polna droga.
Kątem oka patrzyłam na Harry'ego i drogę,którą jedziemy.
W końcu się zatrzymaliśmy.On wyszedł z auta podszedł do moich drzwi i je otworzył pomagając mi wyjść.Rozejrzałam się dookoła i ujrzałam stodołę przed nami,światła wiszące na drzwiach i drzewa naokoło nich.Piękne kwiatki rosnące w rzędzie.
Zdyszana spojrzałam na Harryego,a ten się usmiechnął.
- Co myślałaś,że przywiozłem Cię tutaj,żeby Cię zabić czy coś ? - wzruszyłam ramionami
- No wiesz z Tobą to nigdy nic nie wiadomo lokowaty. - uśmiechnął się i wpuścił mnie do środka.Usiedliśmy.Spojrzał w co się ubrałam i pokiwał głową.Uniosłam jedną brew do góry.
- Co ?
- Wybrałaś dobre ubrania.- usiadłam i spojrzałam na niego
- Cieszę się,że Ci się podobają.Miałam założyć kombinezon,a włosy zostawić tłuste i potargane.- Uśmiechnął się
- Musisz mieć dobre ubrania do tańczenia w tym miejscu. - spojrzałam na niego marszcząc brwi
- Co ? - nagle na scenę wszedł mężczyzna z bongo. Harry się usmiechnął
Mężczyna podszedł do mikrofonu i uśmiechnął się do wszystkich.
- Jak się macie ?! - krzyknął do mikrofonu. Zauważyłam jak Harry się śmieje,co i mnie zaczęło śmieszyć.Mężczyzna wziął swoje bango do ręki.
- Co powiecie na muzyczkę przed jedzeniem ? - wszyscy zaczęli głośno klaskać włącznie z Harrym. Pochyliłam się i zmarszczyłam brwi.
- Skąd znasz to miejsce ? Przecież jesteś z Wielkiej Brytanii.
- Przychodzimy tu zawsze po jak skończymy koncert. - powiedział,a raczej krzyknął,ponieważ przez muzykę nie było go słychać.
Ludzie wstali i ruszyli w stronę sceny,wtedy zauważyłam tam również parkiet taneczny.
Zaczęli tańczyć,wiedzieli jak mają to robić i jaki krok zatańczyć.
Usmiechałam się i klaskałam. Harry złapał moją rękę i zaciągnął mnie na parkiet.
Potrząsnęłam głową.
- Harry,ja nie wiem co mam robić. - ustał koło mnie z prawej strony
- Po prostu powtarzaj za mną. - zrobił krok w prawo,więc ja zrobiłam to samo.Po jakimś czasie tańczylismy juz z innymi siedmioma osobami na parkiecie.
Nie mogłam opanować śmiechu,ale tańczyłam dalej.Ludzie nam dopingowali.
Harry złapał moją dłoń i zakręcił mną.Zrobiłam krok w prawo z nim,następnie z powrotem w lewo, po czym wysunęłam moje nogi do tyłu i do przodu robiąc kokardę.
Muzyka wirowała wokół nas. Zaśmiałam się kiedy Harry próbował zatańczyć samemu i wylądował na podłodze.Wstał,otrzepał się i zachowywał się jakby nigdy nic takiego się nie stało.Znów złapał mnie za rękę by mnie obkręcić,lecz tym razem straciłam równowagę.
Owinął ramiona wokól mojej talii łapiąc mnie.
Nasze twarze blisko siebie.Spojrzałam na niego.
Jego zielone oczy patrzyły wstecz.
Nie wiem co potwierdziło to we mnie,ale wiedziałam już to napewno.
Zakochałam się w Harrym Stylesie !
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział jakoś taki średni wyszedł. No,ale mam nadzieję,że Wam przypadnie do gustu.
Jeśli są jakieś błędy lub coś niezrozumiałego,bo naprzykład coś zjadłam to wybaczcie,ale mogłam tego nie zauważyć,mój mózg już o tej porze za dobrze nie fukncjonuje :)
Miłego czytania ;D !
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
środa, 30 października 2013
niedziela, 27 października 2013
Rozdział 4
Wróciłam do domu,rozebrałam się i poszłam do swojego pokoju.Usiadłam na łóżku i wyjęłam karteczkę z numerem Hazzy.Weszłam w wiadomości,napisałam 'Cześć loczku',wpisałam wcześniej wspomniany numer Harry'ego i wysłałam wiadomość.
Odłożyłam komórkę na stół i przebrałam się w coś wygodniejszego.Założyłam dresy i spięłam włosy w kucyk.Telefon zawibrował,podeszłam i spojrzałam,kto się do mnie dobija.To był sms od Harry'ego 'Witaj panno tajemnicza'.- uśmiechnęłam się
' Czemu tajemnicza ? ' - odpisałam mu ciągle się uśmiechając.Nagle usłyszałam pukanie do drzwi mojego pokoju.Podeszłam i je otworzyłam.
Carrie wparowała jak poparzona i usiadła na łóżku.Spojrzałam na nią.
- Ciebie też miło widzieć - powiedziałam zamykając drzwi
- Znów spotkałaś Harry'ego Stylesa,najprzystojniejszego chłopaka jakiego widziałam ! Szczęściaro ! - krzyknęła,a ja przygryzłam wargę i się uśmiechnęłam
- Tak,może i jest to najlepsza rzecz jaka mi się przydarzyła-powiedziałam siadając naprzeciwko niej.Spojrzała na mnie ze zmieszaniem na twarzy. Z ledwością powstrzymałam śmiech,zaczęłam zakręcać kosmyk włosów wokół mojego palca i uśmiechnęłam się.
Ona wstała,ustała naprzecwiko mnie i położyła ręce na moich ramionach.
- Coooooo sięę tam działo ?! - uśmiechnęłam się i zabrałam jej ręce z moich ramionach
- Weszłam do kawiarni ppo kawę i byłam w trakcie odpisywania na Twoją wiadomość
no i się zagapiłam i wpadłam na niego.- rozejrzałam sie po pokoju,żeby nie utrzymywać z
nią kontaktu wzrokowego.
Zapytał mnie czy mam chwilę by z nim usiąść i porozmawiać chwilkę.
No to się zgodziłam. - Jej krzyk wypełnił cały mój mały pokoik aż zasłoniłam uszy.
Bałam się,że stracę słuch przez jej krzyki,więc wolałam się zabezpieczyć.
- NAPISAŁAŚ DO NIEGO ! - wykrzyknęła do mnie chociaż siedziała naprzeciwko mnie.
Pokiwałam głową na tak i wtedy zorientowałam się,że przecież mógł mi odpisać na moją wcześniejszą wiadomość,która brzmiała '' Czemu tajemnicza ? '' .
Wyciągnęłam telefon i rzeczywiście był sms od Harry'ego. Weszłam w wiadomości i odczytałam :
'' Do tej pory nie powiedziałaś mi jak masz na imię,więc na razie jesteś tajemnicza.''
- No tak przecież się nie przedstawiłam matko.- walnęłam się w czoło.
Od razu mu odpisałam : '' No tak gdybym się przedstawiła to by wiele pomogło. Jestem Samantha Pocket,ale możesz mówić mi Sam. ''
Spojrzałam z powrotem na Carrie,która czytała wszystko,co pisałam i co pisał Harry z otwartą buzią.Westchnęłam i wstałam ruszając potem do kuchni by zrobić sobie coś do picia.
'' No Idea '' grało w głośnikach. Zaczęłam tańczyć nalewając sobie wody do szklanki.
Gdy zauważyłam,że zbliża się Carrie przyciszyłam muzykę.
- Nie powiedziałaś mu jak masz na imię ? - szepnęła histerycznie. Westchnęłam i potwierdziłam kiwając głową na tak.
- Nie było kiedy okej ? - Carrie pokręciła oczami
- Nie było czasu na to,żeby nie pamiętać,że masz się przedstawić jemu by znał Twoje imię,wiesz jaka to świetna szansa dla Ciebie. - skończyła potrząsać moimi ramionami
- Tak,wiem,ale nie uzyje go,żeby mi w tym pomógł.Jeśli się stanie tak,że sam z siebie mi pomoże to będzie świetnie,ale ja nie zamierzam nic mówić na ten temat. - upiłam łyk wody
Carrie zmarszczyła brwi i usadowiła swoje ręce na swoich biodrach,a mój telefon znów dał o sobie znać.
'' Więc Sam bardzo miło mi Cię poznać..Tak się zastanawiam,czy jesteś wolna jutro ? ''- usmiechnęłam i zabrałam telefon ze wzroku Carrie.
'' Oczywiście,że jestem.'' - odpisałam i schowałam telefon do kieszeni. Zabrałam szklankę z cieczą i poszłam do salonu.Carrie pobiegła za mną.
- CO POWIEDZIAŁ ?! - powiedziała, usmiechnęłam się i weszłam pod koc. Ona ściągnęła go ze mnie i spojrzała na mnie.
- Kurcze,wiesz,że nie mogę być na Ciebie długo zła. - usmiechnęłam się i usiadłam wyjmując telefon.
'' Chcesz się jutro spotkać ? ''
'' Z przyjemnością.''
Odłożyłam telefon i spojrzałam na Carrie.Czekałam, czekałam i patrzyłam na jej twarz.Na jej reakcję.Westchnęłam i poczułam jak moja twarz robi się gorąca i czerwona jak tylko o tym pomyslę.
- Spytał się,czy się z nim spotkam. - myślałam,że powiedziałam to cicho sama do siebie dopóki nie usłyszałam krzyków,które wypełniły cały mój pokój.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Macie sobie rozdział 4 mam nadzieję,że się spodoba :)
Czytajcie i komentujcie :)
Odłożyłam komórkę na stół i przebrałam się w coś wygodniejszego.Założyłam dresy i spięłam włosy w kucyk.Telefon zawibrował,podeszłam i spojrzałam,kto się do mnie dobija.To był sms od Harry'ego 'Witaj panno tajemnicza'.- uśmiechnęłam się
' Czemu tajemnicza ? ' - odpisałam mu ciągle się uśmiechając.Nagle usłyszałam pukanie do drzwi mojego pokoju.Podeszłam i je otworzyłam.
Carrie wparowała jak poparzona i usiadła na łóżku.Spojrzałam na nią.
- Ciebie też miło widzieć - powiedziałam zamykając drzwi
- Znów spotkałaś Harry'ego Stylesa,najprzystojniejszego chłopaka jakiego widziałam ! Szczęściaro ! - krzyknęła,a ja przygryzłam wargę i się uśmiechnęłam
- Tak,może i jest to najlepsza rzecz jaka mi się przydarzyła-powiedziałam siadając naprzeciwko niej.Spojrzała na mnie ze zmieszaniem na twarzy. Z ledwością powstrzymałam śmiech,zaczęłam zakręcać kosmyk włosów wokół mojego palca i uśmiechnęłam się.
Ona wstała,ustała naprzecwiko mnie i położyła ręce na moich ramionach.
- Coooooo sięę tam działo ?! - uśmiechnęłam się i zabrałam jej ręce z moich ramionach
- Weszłam do kawiarni ppo kawę i byłam w trakcie odpisywania na Twoją wiadomość
no i się zagapiłam i wpadłam na niego.- rozejrzałam sie po pokoju,żeby nie utrzymywać z
nią kontaktu wzrokowego.
Zapytał mnie czy mam chwilę by z nim usiąść i porozmawiać chwilkę.
No to się zgodziłam. - Jej krzyk wypełnił cały mój mały pokoik aż zasłoniłam uszy.
Bałam się,że stracę słuch przez jej krzyki,więc wolałam się zabezpieczyć.
- NAPISAŁAŚ DO NIEGO ! - wykrzyknęła do mnie chociaż siedziała naprzeciwko mnie.
Pokiwałam głową na tak i wtedy zorientowałam się,że przecież mógł mi odpisać na moją wcześniejszą wiadomość,która brzmiała '' Czemu tajemnicza ? '' .
Wyciągnęłam telefon i rzeczywiście był sms od Harry'ego. Weszłam w wiadomości i odczytałam :
'' Do tej pory nie powiedziałaś mi jak masz na imię,więc na razie jesteś tajemnicza.''
- No tak przecież się nie przedstawiłam matko.- walnęłam się w czoło.
Od razu mu odpisałam : '' No tak gdybym się przedstawiła to by wiele pomogło. Jestem Samantha Pocket,ale możesz mówić mi Sam. ''
Spojrzałam z powrotem na Carrie,która czytała wszystko,co pisałam i co pisał Harry z otwartą buzią.Westchnęłam i wstałam ruszając potem do kuchni by zrobić sobie coś do picia.
'' No Idea '' grało w głośnikach. Zaczęłam tańczyć nalewając sobie wody do szklanki.
Gdy zauważyłam,że zbliża się Carrie przyciszyłam muzykę.
- Nie powiedziałaś mu jak masz na imię ? - szepnęła histerycznie. Westchnęłam i potwierdziłam kiwając głową na tak.
- Nie było kiedy okej ? - Carrie pokręciła oczami
- Nie było czasu na to,żeby nie pamiętać,że masz się przedstawić jemu by znał Twoje imię,wiesz jaka to świetna szansa dla Ciebie. - skończyła potrząsać moimi ramionami
- Tak,wiem,ale nie uzyje go,żeby mi w tym pomógł.Jeśli się stanie tak,że sam z siebie mi pomoże to będzie świetnie,ale ja nie zamierzam nic mówić na ten temat. - upiłam łyk wody
Carrie zmarszczyła brwi i usadowiła swoje ręce na swoich biodrach,a mój telefon znów dał o sobie znać.
'' Więc Sam bardzo miło mi Cię poznać..Tak się zastanawiam,czy jesteś wolna jutro ? ''- usmiechnęłam i zabrałam telefon ze wzroku Carrie.
'' Oczywiście,że jestem.'' - odpisałam i schowałam telefon do kieszeni. Zabrałam szklankę z cieczą i poszłam do salonu.Carrie pobiegła za mną.
- CO POWIEDZIAŁ ?! - powiedziała, usmiechnęłam się i weszłam pod koc. Ona ściągnęła go ze mnie i spojrzała na mnie.
- Kurcze,wiesz,że nie mogę być na Ciebie długo zła. - usmiechnęłam się i usiadłam wyjmując telefon.
'' Chcesz się jutro spotkać ? ''
'' Z przyjemnością.''
Odłożyłam telefon i spojrzałam na Carrie.Czekałam, czekałam i patrzyłam na jej twarz.Na jej reakcję.Westchnęłam i poczułam jak moja twarz robi się gorąca i czerwona jak tylko o tym pomyslę.
- Spytał się,czy się z nim spotkam. - myślałam,że powiedziałam to cicho sama do siebie dopóki nie usłyszałam krzyków,które wypełniły cały mój pokój.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Macie sobie rozdział 4 mam nadzieję,że się spodoba :)
Czytajcie i komentujcie :)
środa, 23 października 2013
Rozdział 3
Uśmiechnął się do mnie,więc odwzajemniłam go i spojrzałam na telefon,który znowu zaczął wibrować.
''Nie ignoruj mnie,zadzwoniłaś już do niego ? ''- westchnęłam i przewróciłam oczami chowając go znów do kieszeni. On uśmiechnął się słodko i ruszył w stronę kasy,a ja podążyłam za nim.
Złożył zamówienie,ja byłam następna.Kelsey uśmiechnęła się do mnie.
- Hej Sam,to dziwne widzieć Cie tutaj nie pracującą.
- Tak wiem,ja też się dziwnie czuję będąc obsługiwana.Zawsze to ja obsługuję ludzi.- zaśmiałyśmy się
- To co chcesz zamówić ?
- Kawa z dwoma śmietankami i dwoma łyżeczkami cukru. - pokiwała głową,że zrozumiała i poszła przyrządzac moje zamówienie
- Twoje zamówienie zaraz będzie gotowe
- Dziękuję Kelsey.Nie potrzebujesz mojego imienia,żeby zapisać na kubeczku,czy potrzebujesz ? - potrząsnęła głową na co we dwie głośno się zaśmiałyśmy
- Nie Sam,nie potrzebuję. - usmiechnęłam się i ruszyłam w stronę stolików. Usiadłam i zdecydowałam się odpisać Carrie : '' Nie,nie potrzebowałam tego. Spotkałam go dziś ponownie ! Po napisaniu wiadomości odłożyłam telefon i rozejrzałam się po kawiarni.
Harry uśmiechał się do mnie. Poczułam lekkie zdenerwowanie,dlatego,że wiedziałam juz,że on jest sławny. Uśmiechnęłam się lekko kiedy Kelsey wypowiedziała jego imię.
Podszedł do niej i odebrał swoją kawę.Ja byłam nastepna.Również do niej podeszłam.
Usmiechnęłam się do niej i upiłam łyk kawy.Odwróciłam się,a za mną stał Harry.
- Cześć. - powiedział z uśmiechem ukazując przy tym swoje slodkie dołeczki.
- WItaj,znowu.
- Nasze pierwsze spotkanie było inne. Poprzednim razem stałaś po drugiej stronie kasy.-
- Tak,masz rację. - powiedziałam,zbierając śmietankę z wierzchu mojego kubka.
Odchrząknął i rozejrzał się dookoła.Wziął głeboki oddech i zapytał.
- Chciałabyś może usiąść ... i nie wiem ... pogadać ? - przjechał palcami po włosach.
Chciałam to zrobić,dotknąć jego loczków odkąd go pierwszy raz spotkałam.
Przygryzłam dolną wargę i się uśmiechnęłam.
-Jasne.
Widać było,że ulżyło mi po tym jak się zgodziłam.
Podeszliśmy więc do stolika.Usiadł,a ja usiadłam na przecwiko niego.
Upiłam łyk kawy i spojrzałam na Harryego.
- Nie powiedziałeś mi wcześniej,że jesteś mega super gwiazdą znaną na całym świecie.
Zarumienił się i spojrzał w dół.
- Tak wiem,zawsze omijam tę część,ponieważ chcę żeby ludzie lubili mnie za to jaki jestem,a nie za,że jestem super gwiazdą.Pokiwałam głową na zrozumienie i wbiłam wzrok w kubek.
Dobrze,że Ty jesteś.
Na to,co powiedział moje oczy się rozrzeszyły ze zdziwienia.Kaszlnęłam.
Usmiechnął się do mnie,a ja czułam jak moje policzki stają się gorące.
Odkaszlnął i potrząsnął głowąby poprawić włosy.Zmarszczyłam brwi i pochyliłam się do przodu.
- Mam bardzo ważne pytanie do ciebie. - Spojrzał na mnie zaskoczony
Jak to jest,że chłopcy potrząsną swoją głową i włosy im się świetnie układają,a dziewczyny muszą nad tym bardzo długo pracować by wyglądały idealnie.
Spojrzał się na mnie i wybuchnął śmiechem.Zaczęłam się śmiać.Jego śmiech mnie rozśmieszył.
- No co ?! Ja pytałam na poważnie. - zaśmiałam się.
- Przepraszam,ale nikt nigdy nie zadał mi jeszcze takiego pytania
- Hmm zrobiłam na tobie wrażenie tym pytaniem,huh.
Usmiechnął się i spojrzał mi w oczy.Jego oczy były jaśniejsze niż mi się wydawało.
I zaczęło się.Gubiłam się w jego oczach.One były takie piękne. Brązowe,piwne i zielone.
Było nawet trochę niebieskiego. On znów się uśmiechnął,a ja potrząsnęłam swoją głową i poczułam jak gorąco znów oblewa moje policzki.
- Ty zrobiłaś na mnie wrażenie już pierwszego razu jak Cię spotkałem.
Usmiechnęłąm się i przygryzłam wargę.
Co było w tym chłopaku ? Straciłam przy nim głowę,a ja rzadko tracę głowę przy facetach.
I wiem,że to nie było przez to,że on jest sławny,to było coś innego.
On był brytyjczykiem ... nie .. jego oczy ... może..jego uśmiech ....
To sprawiło,że poczułam dreszcze od stóp do głów... jego włosy aż prosiły się o to by ktoś je lekko potargał ... Ale nie mogę nic do niego czuć. Nie znam go.
Odchrząknął wyrywając mnie z głębokich przemyśleń.
- O czym myślałaś ?
- Dlaczego tracę przy Tobie głowę ? - wygadałam się czując się jakby właśnie ktoś kopnął mnie w tyłek. On uśmiechnął się i znów zaczął się we mnie wpatrywać
- Ja sprawiłem,że straciłaś dla mnie głowę,a Ty sprawiłaś,że JA straciłem JĄ dla Ciebie.- powiedział, a ja uniosłam brew do góry.
Ja sprawiłam,że stracił dla mnie głowę.Super gwiazda straciła głowę dla kogoś przeciętnego jakim jestem ja.
- Wow,to,co powiedziałeś sprawiło,że poczułam się wyjątkowo.
- '' Świetnie '' - uśmiechnęliśmy się do siebie.
Mój telefon znów się odezwał. Tym razem nie była to Carrie.
Spojrzałam na ekran telefonu : '' Gdzie jesteś ? Mówiłas,że będziesz mogła zaopiekować się dzieckiem '' . - walnęłam się w czoło.Spojrzałam na Harry'ego,który się uśmiechał.
- Przepraszam,muszę już iść. - przytaknął i wstał razem ze mną.
Podeszłam do drzwi i odwróciłam się. Pomachałam do niego.
- Dziękuję,miło było z tobą porozmawiać. - uśmiechnął się
- Może to nie jest ostatni raz. - usmiechnęłąm się i wzruszyłam ramionami
- No może.- odwróciłam się i wyszłam z kawiarni prosto do mojego auta.
Spojrzałam na szybę. Ujrzałam Harry'ego,który mnie ogląda,a może bardziej obserwuje,sprawdza. Zalałam się rumieńcem i wsiadłam do samochodu.
To się nie stało naprawdę.
Wow.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zapraszam na 3 rozdział :) Mam nadzieję,że będzie się Wam podobał :)
Dziękuję Wam za ponad 1000 wejść :D
Czytajcie i komentujcie :D
Czytasz = komentujesz :D
''Nie ignoruj mnie,zadzwoniłaś już do niego ? ''- westchnęłam i przewróciłam oczami chowając go znów do kieszeni. On uśmiechnął się słodko i ruszył w stronę kasy,a ja podążyłam za nim.
Złożył zamówienie,ja byłam następna.Kelsey uśmiechnęła się do mnie.
- Hej Sam,to dziwne widzieć Cie tutaj nie pracującą.
- Tak wiem,ja też się dziwnie czuję będąc obsługiwana.Zawsze to ja obsługuję ludzi.- zaśmiałyśmy się
- To co chcesz zamówić ?
- Kawa z dwoma śmietankami i dwoma łyżeczkami cukru. - pokiwała głową,że zrozumiała i poszła przyrządzac moje zamówienie
- Twoje zamówienie zaraz będzie gotowe
- Dziękuję Kelsey.Nie potrzebujesz mojego imienia,żeby zapisać na kubeczku,czy potrzebujesz ? - potrząsnęła głową na co we dwie głośno się zaśmiałyśmy
- Nie Sam,nie potrzebuję. - usmiechnęłam się i ruszyłam w stronę stolików. Usiadłam i zdecydowałam się odpisać Carrie : '' Nie,nie potrzebowałam tego. Spotkałam go dziś ponownie ! Po napisaniu wiadomości odłożyłam telefon i rozejrzałam się po kawiarni.
Harry uśmiechał się do mnie. Poczułam lekkie zdenerwowanie,dlatego,że wiedziałam juz,że on jest sławny. Uśmiechnęłam się lekko kiedy Kelsey wypowiedziała jego imię.
Podszedł do niej i odebrał swoją kawę.Ja byłam nastepna.Również do niej podeszłam.
Usmiechnęłam się do niej i upiłam łyk kawy.Odwróciłam się,a za mną stał Harry.
- Cześć. - powiedział z uśmiechem ukazując przy tym swoje slodkie dołeczki.
- WItaj,znowu.
- Nasze pierwsze spotkanie było inne. Poprzednim razem stałaś po drugiej stronie kasy.-
- Tak,masz rację. - powiedziałam,zbierając śmietankę z wierzchu mojego kubka.
Odchrząknął i rozejrzał się dookoła.Wziął głeboki oddech i zapytał.
- Chciałabyś może usiąść ... i nie wiem ... pogadać ? - przjechał palcami po włosach.
Chciałam to zrobić,dotknąć jego loczków odkąd go pierwszy raz spotkałam.
Przygryzłam dolną wargę i się uśmiechnęłam.
-Jasne.
Widać było,że ulżyło mi po tym jak się zgodziłam.
Podeszliśmy więc do stolika.Usiadł,a ja usiadłam na przecwiko niego.
Upiłam łyk kawy i spojrzałam na Harryego.
- Nie powiedziałeś mi wcześniej,że jesteś mega super gwiazdą znaną na całym świecie.
Zarumienił się i spojrzał w dół.
- Tak wiem,zawsze omijam tę część,ponieważ chcę żeby ludzie lubili mnie za to jaki jestem,a nie za,że jestem super gwiazdą.Pokiwałam głową na zrozumienie i wbiłam wzrok w kubek.
Dobrze,że Ty jesteś.
Na to,co powiedział moje oczy się rozrzeszyły ze zdziwienia.Kaszlnęłam.
Usmiechnął się do mnie,a ja czułam jak moje policzki stają się gorące.
Odkaszlnął i potrząsnął głowąby poprawić włosy.Zmarszczyłam brwi i pochyliłam się do przodu.
- Mam bardzo ważne pytanie do ciebie. - Spojrzał na mnie zaskoczony
Jak to jest,że chłopcy potrząsną swoją głową i włosy im się świetnie układają,a dziewczyny muszą nad tym bardzo długo pracować by wyglądały idealnie.
Spojrzał się na mnie i wybuchnął śmiechem.Zaczęłam się śmiać.Jego śmiech mnie rozśmieszył.
- No co ?! Ja pytałam na poważnie. - zaśmiałam się.
- Przepraszam,ale nikt nigdy nie zadał mi jeszcze takiego pytania
- Hmm zrobiłam na tobie wrażenie tym pytaniem,huh.
Usmiechnął się i spojrzał mi w oczy.Jego oczy były jaśniejsze niż mi się wydawało.
I zaczęło się.Gubiłam się w jego oczach.One były takie piękne. Brązowe,piwne i zielone.
Było nawet trochę niebieskiego. On znów się uśmiechnął,a ja potrząsnęłam swoją głową i poczułam jak gorąco znów oblewa moje policzki.
- Ty zrobiłaś na mnie wrażenie już pierwszego razu jak Cię spotkałem.
Usmiechnęłąm się i przygryzłam wargę.
Co było w tym chłopaku ? Straciłam przy nim głowę,a ja rzadko tracę głowę przy facetach.
I wiem,że to nie było przez to,że on jest sławny,to było coś innego.
On był brytyjczykiem ... nie .. jego oczy ... może..jego uśmiech ....
To sprawiło,że poczułam dreszcze od stóp do głów... jego włosy aż prosiły się o to by ktoś je lekko potargał ... Ale nie mogę nic do niego czuć. Nie znam go.
Odchrząknął wyrywając mnie z głębokich przemyśleń.
- O czym myślałaś ?
- Dlaczego tracę przy Tobie głowę ? - wygadałam się czując się jakby właśnie ktoś kopnął mnie w tyłek. On uśmiechnął się i znów zaczął się we mnie wpatrywać
- Ja sprawiłem,że straciłaś dla mnie głowę,a Ty sprawiłaś,że JA straciłem JĄ dla Ciebie.- powiedział, a ja uniosłam brew do góry.
Ja sprawiłam,że stracił dla mnie głowę.Super gwiazda straciła głowę dla kogoś przeciętnego jakim jestem ja.
- Wow,to,co powiedziałeś sprawiło,że poczułam się wyjątkowo.
- '' Świetnie '' - uśmiechnęliśmy się do siebie.
Mój telefon znów się odezwał. Tym razem nie była to Carrie.
Spojrzałam na ekran telefonu : '' Gdzie jesteś ? Mówiłas,że będziesz mogła zaopiekować się dzieckiem '' . - walnęłam się w czoło.Spojrzałam na Harry'ego,który się uśmiechał.
- Przepraszam,muszę już iść. - przytaknął i wstał razem ze mną.
Podeszłam do drzwi i odwróciłam się. Pomachałam do niego.
- Dziękuję,miło było z tobą porozmawiać. - uśmiechnął się
- Może to nie jest ostatni raz. - usmiechnęłąm się i wzruszyłam ramionami
- No może.- odwróciłam się i wyszłam z kawiarni prosto do mojego auta.
Spojrzałam na szybę. Ujrzałam Harry'ego,który mnie ogląda,a może bardziej obserwuje,sprawdza. Zalałam się rumieńcem i wsiadłam do samochodu.
To się nie stało naprawdę.
Wow.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Zapraszam na 3 rozdział :) Mam nadzieję,że będzie się Wam podobał :)
Dziękuję Wam za ponad 1000 wejść :D
Czytajcie i komentujcie :D
Czytasz = komentujesz :D
sobota, 19 października 2013
Rozdział 2
Chłopcy próbowali ze mną flirtować mierząc mnie wzrokiem od stóp do głów.
Ale nie on.On był inny.On tylko spojrzał się na mnie i uśmiechnął wsadzając mi karteczkę do ręki nie mówiąc ani słowa.Nawet nie bylo żadnego '' zadzwoń do mnie'' na kawałku papieru. Tylko jego numer i jego imię.Harry Styles.Westchnęłam,schowałam to do kieszeni i ruszyłam
w stronę przebieralni.Spakowałam wszystko do torby i wyszłam z miejsca mojej pracy.
Pomachałam jeszcze do Dannie.
Zrobiło się troszkę chłodniej niż wcześniej.Szybko wsiadłam do auta,włączyłam radio i wyjechałam z parkingu jadąc prosto do domu.
Zaczęła lecieć fajna piosenka.Na początku nie mogłam jej skokarzyć,ale po chwili już mogłam ją śpiewać na głos.
'' When you smile at the ground and ain't hard to tell, you don't know oh oh, you don't know yu beautiful oh oh, that's what makes you beautiful.!''
Stukałam ręką o kierownicę w rytm piosenki. Zanim jednak wróciłam do domu,żeby wziąć prysznic i przygotować się do szkoły mężczyzna w radio zaczął mowić.
'' To było ''What makes you beautiful '' singiel One Direction , myślę,że nadciąga Brytyjska inwazja. ''. Zaśmiałam się
One Direction. Hmm..może powinnam ich zobaczyć jak wrócę do domu ? Wygląda na to,że to jakiś mega popularny zespół.
W końcu dojechałam do domu.Zaparkowałam samochód,zgasiłam silnik i wysiadłam z samochodu. Ruszyłam w stronę drzwi. Po drodze próbowałam wygrzebać klucz z torebki.
Po bardzo nerwowym,pięciominutowaym poszukiwaniu w końcu je znalazłam.
Otworzyłam drzwi i na wejściu rzuciłam torbę,która poleciała gdzieś w kąt,zdjęłam buty i kurtkę.
Pobiegłam od razu do łazienki.Podeszłam do wanny i odkręciłam najpierw kurek z ciepłą wodą,a potem z zimną,żeby wyregulować temperaturę wody.
Potem wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju. Zabrałam laptopa ze stołu i specjalną tackę na niego,bym mogła sobie go położyć na niej i korzystać z niego podczas kąpieli.
Wzięłam jeszcze ubrania na zmianę i wróciłam do łazienki.Zkręciłam kurki i rozebrałam się.
Weszłam do wody i się odprężyłam.Położyłam tackę,a na niej laptopa.
Zalogowałam się najpierw na facebooka-nic,potem na tt - znów nic ciekawego,więc postanowiłam wejść na youtube i obczaić ten zespół. Jak on mial ? Ah tak, One Direction. Wpisałam w wyszukiwarkę '' One Direction '' i po paru sekundach
wyskoczyły mi ich piosenki. Różne piosenki. Ich własnego wykonania,wykonania innych,czyli covery,lyrics,no wszystko. Uśmiechnęłam się.
Hmm oni właśnie robią to,co ja chciałam robić przez całe życie.
Kliknęłam na pierwszy teledsyk. Pogdłosiłam na full.
Przez chwilę wsłuchiwałam się w to,co oni śpiewają.Zakmnęłam oczy i zaczęłam słuchać.
Po chwili dołączyłam do nich i śpiewałam z nimi to,co zapamiętałam słuchając tej piosenki w radiu. Nagle usłyszałam jak zaczyna śpiewać jakiś chłopak.
Postanowiłam otworzyć i zobaczyć jak on wygląda.Gdy to zrobiłam zamarłam.
Wyglądał tak samo jak chłopak z kawiarni,który dał mi karteczkę tylko,że wyglądał na mlodszego i miał więcej loków na głowie.
Może mi się przeiwdziało. - wruszyłam ramionami i wróciłam do oglądania teledysku.
Lecz potem spojrzałam na następnego chłopaka,który wykonywał właśnie swoją solówkę.
Wtedy to już totalnie zamarłam.Aż spauzowałam video.
Spojrzałam na ekran laptopa.
Chłopak z kręconymi włosami i jasno-zielonymi oczami patrzył się na mnie.
Nie mogłam uwierzyć w to,co widzę na ekranie. wody.
Przecież to Harry Styles. Ten z kawiarni jak mogłam go od razu nie poznać ?
Z tego wrażenia prawie wrzuciłam laptopa do wody.
Krzyknęłam,i w ostatniej chwili chwycilam za tackę. - odetchnęłam z ulgą.
Postanowiłam wyjść już z wody, tak na wszelki wypadek,gdyby znów miałoby się coś stać.
Wzięłam ręcznik przykryłam nim moje nagie ciało i ruszyłam do pokoju.
Sięgnęłam telefon z szafki nocnej i wykręciłam numer do Carrie,mojej przyjaciółki.
Modliłam się,żeby odebrała. Po 2 usłyszałam w słuchawce :
'' Cześć tu Carrie '' pobiegłam szybko do łazienki i zabrałam laptopa.
- Carrie NIE UWIERZYSZ co mi się dzisiaj przydarzyło ! Krzyknęłam do telefonu.
Mogłam sobie wyobrazić jak się krzywi.
- Co się takiego zdarzyło Sam ?
- Taki chłopak przyszedł dzisiaj do kawiarni ...
- łał,fascynujące,coś jeszcze ?
- Daj mi skończyć ! Zamówił sobie kawę i dał mi swój numer telefonu i potem wracając do domu słyszałam piosenkę One Direction.
- '' What makes you beautiful '' ?
- Tak,dokładnie tak. Leciała sobie w radio,spodobała mi się i chcialam zobaczyć kto to jest to całe One Direction,więc postanowiłam ich obczaić jak wrócę do domu.
Włączyłam sobie video i zaczęłam oglądać. I wiesz co ? Ten Harry jest tym chłopakiem,który dał mi swój numer na karteczce.- przyjaciółka zaczęła krzyczeć do sluchawki.Żeby nie ogłuchnąć odstawiłam telefon od ucha.
- NIE NO NA SERIO ?! NIE GADAJ ! WKRĘCASZ MNIE !
- Nie,mówię prawdę.-wyjęłam karteczkę z numerem i zaczęłam jej się przyglądać.
- Więc ... zadzwonisz do niego ?
- Nie,raczej nie,
- CO JEST Z TOBĄ NIE TAK ?! - krzyknęła mi do ucha.Wywróciłam oczami i spojrzałam na ten moment,w którym zatrzymałam teledysk.Na Harry'ego.
Wyglądał na miłego chłopaka i był słodki,ale prawdopodobnie robi tak do każdej dziewczyny,którą spotka.Podaje jej swój numer.Może on wcale nie jest prawdziwy.
Tylko taka scenka by jakoś poderwać dziewczynę.Możliwe,że teraz właśnie śmieje się
z tego razem ze swoimi kolegami z tym wolnym,niskim i brytyjskim akcentem.
Pokazuje swoje dołki w policzkach.Jego loki podskakują. - potrząsnęłam głową.
Co do diabła ze mną jest?. Westchnęłam.
- Zamierzasz zadzwonić do niego teraz ?
- Nie,nie zamierzam dzwonic do niego w ogole.
- Cholera Sam,zadzwonisz do niego.
- Dobrze,zadzwonię do niego,ale dopiero
jak się wykapie.
- No i świetnie ! Masz mi powiedzieć wszystko,co Ci powie..wiesz,że jest sławny,a swoją karierę zaczął w X Factorze,ob może Ci pomóc.
Pomyślałam o tym przez chwilę. Niby miała rację. Zawsze chciałam być piosenkarką,a on na serio mógłby mi pomóc.
Nie,nie mogę tego zrobić to zbyt samolubne i złe. On był taki miły dla mnie,a ja miałabym go tak wykorzystać?
- Nieważne Carrie,cześć.-rozłączyłam się i wróciłam do łazienki dokończyć kąpiel.
Woda już wystygła,więc postanowiłam wziąć już prysznic. Odkręciłam wodę i oparłam głowę na ściance. Zamknęłam oczy. Jego zielone oczy wypełniały cały mój umysł. Nagle woda zaczęła mi spływać na twarz i sie zakrztusiłam. Złapałam parę głębokich oddechów.
Cholera,co jest ze mną nie tak ? Spotkałam ich tylko raz. Czemu nie mogę go wyrzucić z mojej głowy ? Nałożyłam szampon na włosy i zaczęłam je myć,bo wiedziałam,że nie zdołam się już zrelaksować.
Gdy skończyłam je myć,spłukałam je z piany i wyszłam z kabiny,wysuszyłam swoje ciało i podeszłam do szafy.
Wybrałam sobie parę czarnych skinnie,białą
bokserkę,jeansową kurteczkę i niebieską beannie. Założyłam to wszystko na siebie to wszystko i przystąpiłam do suszenia i prostowania włosów. Nałożyłam lekki makijaż i mogłam ruszać do szkoły.
Zebrałam wszystkie potrzebne rzeczy i wyszłam z domu.
Wsiadłam do samochodu i pojechałam do szkoły.
Po 10 minutach byłam na miejscu.
Zaparkowałam samochód i ruszyłam w stronę budynku. Weszłam do środka i udałam się na pierwszą lekcję. Angielski.
Usiadłam i otworzyłam książki.
Lekcje.mijały strasznie wolno i jeszcze nie mogłam się w ogóle skupić.
Na moje szczęście zadzwonił dzwonek.
Ucieszyłam się i uradowana wybiegłam ze
szkoły. Dla relaksu postanowiłam udać się
do najbliższej kawiarenki.
Wysiadając z auta poczułam wibracje telefonu. To była wiadomość od Carrie : " Zadzwoniłaś już do niego?".-wywróciłam oczami i schowałam telefon znów do kieszeni. Sięgnęłam do torebki by wyjąć z niej portfel. Szukając go wpadłam na kogoś.
-Przepraszam-usłyszałam męski głos
- Nic się nie stało. To moja wina zagapiłam się.
Gdy podniosłam wszystko,co wylądowało na ziemi podniosłam sie i spojrzałam w górę.
To,co ujrzałam zamroziło mnie.
Przede mną stał Harry.
-Witam Cię znów.- powiedział i posłał jeden z jego boskich uśmiechów.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Powstał sobie drugi rozdział. Wiem,miałbyć w środę lub czwartek,ale jakoś zabrakło mi czasu. Mam nadzieję,że się spodoba.
Komentujcie,co o nim sądzicie.
Enjoy ! :)
Ale nie on.On był inny.On tylko spojrzał się na mnie i uśmiechnął wsadzając mi karteczkę do ręki nie mówiąc ani słowa.Nawet nie bylo żadnego '' zadzwoń do mnie'' na kawałku papieru. Tylko jego numer i jego imię.Harry Styles.Westchnęłam,schowałam to do kieszeni i ruszyłam
w stronę przebieralni.Spakowałam wszystko do torby i wyszłam z miejsca mojej pracy.
Pomachałam jeszcze do Dannie.
Zrobiło się troszkę chłodniej niż wcześniej.Szybko wsiadłam do auta,włączyłam radio i wyjechałam z parkingu jadąc prosto do domu.
Zaczęła lecieć fajna piosenka.Na początku nie mogłam jej skokarzyć,ale po chwili już mogłam ją śpiewać na głos.
'' When you smile at the ground and ain't hard to tell, you don't know oh oh, you don't know yu beautiful oh oh, that's what makes you beautiful.!''
Stukałam ręką o kierownicę w rytm piosenki. Zanim jednak wróciłam do domu,żeby wziąć prysznic i przygotować się do szkoły mężczyzna w radio zaczął mowić.
'' To było ''What makes you beautiful '' singiel One Direction , myślę,że nadciąga Brytyjska inwazja. ''. Zaśmiałam się
One Direction. Hmm..może powinnam ich zobaczyć jak wrócę do domu ? Wygląda na to,że to jakiś mega popularny zespół.
W końcu dojechałam do domu.Zaparkowałam samochód,zgasiłam silnik i wysiadłam z samochodu. Ruszyłam w stronę drzwi. Po drodze próbowałam wygrzebać klucz z torebki.
Po bardzo nerwowym,pięciominutowaym poszukiwaniu w końcu je znalazłam.
Otworzyłam drzwi i na wejściu rzuciłam torbę,która poleciała gdzieś w kąt,zdjęłam buty i kurtkę.
Pobiegłam od razu do łazienki.Podeszłam do wanny i odkręciłam najpierw kurek z ciepłą wodą,a potem z zimną,żeby wyregulować temperaturę wody.
Potem wyszłam z łazienki i poszłam do pokoju. Zabrałam laptopa ze stołu i specjalną tackę na niego,bym mogła sobie go położyć na niej i korzystać z niego podczas kąpieli.
Wzięłam jeszcze ubrania na zmianę i wróciłam do łazienki.Zkręciłam kurki i rozebrałam się.
Weszłam do wody i się odprężyłam.Położyłam tackę,a na niej laptopa.
Zalogowałam się najpierw na facebooka-nic,potem na tt - znów nic ciekawego,więc postanowiłam wejść na youtube i obczaić ten zespół. Jak on mial ? Ah tak, One Direction. Wpisałam w wyszukiwarkę '' One Direction '' i po paru sekundach
wyskoczyły mi ich piosenki. Różne piosenki. Ich własnego wykonania,wykonania innych,czyli covery,lyrics,no wszystko. Uśmiechnęłam się.
Hmm oni właśnie robią to,co ja chciałam robić przez całe życie.
Kliknęłam na pierwszy teledsyk. Pogdłosiłam na full.
Przez chwilę wsłuchiwałam się w to,co oni śpiewają.Zakmnęłam oczy i zaczęłam słuchać.
Po chwili dołączyłam do nich i śpiewałam z nimi to,co zapamiętałam słuchając tej piosenki w radiu. Nagle usłyszałam jak zaczyna śpiewać jakiś chłopak.
Postanowiłam otworzyć i zobaczyć jak on wygląda.Gdy to zrobiłam zamarłam.
Wyglądał tak samo jak chłopak z kawiarni,który dał mi karteczkę tylko,że wyglądał na mlodszego i miał więcej loków na głowie.
Może mi się przeiwdziało. - wruszyłam ramionami i wróciłam do oglądania teledysku.
Lecz potem spojrzałam na następnego chłopaka,który wykonywał właśnie swoją solówkę.
Wtedy to już totalnie zamarłam.Aż spauzowałam video.
Spojrzałam na ekran laptopa.
Chłopak z kręconymi włosami i jasno-zielonymi oczami patrzył się na mnie.
Nie mogłam uwierzyć w to,co widzę na ekranie. wody.
Przecież to Harry Styles. Ten z kawiarni jak mogłam go od razu nie poznać ?
Z tego wrażenia prawie wrzuciłam laptopa do wody.
Krzyknęłam,i w ostatniej chwili chwycilam za tackę. - odetchnęłam z ulgą.
Postanowiłam wyjść już z wody, tak na wszelki wypadek,gdyby znów miałoby się coś stać.
Wzięłam ręcznik przykryłam nim moje nagie ciało i ruszyłam do pokoju.
Sięgnęłam telefon z szafki nocnej i wykręciłam numer do Carrie,mojej przyjaciółki.
Modliłam się,żeby odebrała. Po 2 usłyszałam w słuchawce :
'' Cześć tu Carrie '' pobiegłam szybko do łazienki i zabrałam laptopa.
- Carrie NIE UWIERZYSZ co mi się dzisiaj przydarzyło ! Krzyknęłam do telefonu.
Mogłam sobie wyobrazić jak się krzywi.
- Co się takiego zdarzyło Sam ?
- Taki chłopak przyszedł dzisiaj do kawiarni ...
- łał,fascynujące,coś jeszcze ?
- Daj mi skończyć ! Zamówił sobie kawę i dał mi swój numer telefonu i potem wracając do domu słyszałam piosenkę One Direction.
- '' What makes you beautiful '' ?
- Tak,dokładnie tak. Leciała sobie w radio,spodobała mi się i chcialam zobaczyć kto to jest to całe One Direction,więc postanowiłam ich obczaić jak wrócę do domu.
Włączyłam sobie video i zaczęłam oglądać. I wiesz co ? Ten Harry jest tym chłopakiem,który dał mi swój numer na karteczce.- przyjaciółka zaczęła krzyczeć do sluchawki.Żeby nie ogłuchnąć odstawiłam telefon od ucha.
- NIE NO NA SERIO ?! NIE GADAJ ! WKRĘCASZ MNIE !
- Nie,mówię prawdę.-wyjęłam karteczkę z numerem i zaczęłam jej się przyglądać.
- Więc ... zadzwonisz do niego ?
- Nie,raczej nie,
- CO JEST Z TOBĄ NIE TAK ?! - krzyknęła mi do ucha.Wywróciłam oczami i spojrzałam na ten moment,w którym zatrzymałam teledysk.Na Harry'ego.
Wyglądał na miłego chłopaka i był słodki,ale prawdopodobnie robi tak do każdej dziewczyny,którą spotka.Podaje jej swój numer.Może on wcale nie jest prawdziwy.
Tylko taka scenka by jakoś poderwać dziewczynę.Możliwe,że teraz właśnie śmieje się
z tego razem ze swoimi kolegami z tym wolnym,niskim i brytyjskim akcentem.
Pokazuje swoje dołki w policzkach.Jego loki podskakują. - potrząsnęłam głową.
Co do diabła ze mną jest?. Westchnęłam.
- Zamierzasz zadzwonić do niego teraz ?
- Nie,nie zamierzam dzwonic do niego w ogole.
- Cholera Sam,zadzwonisz do niego.
- Dobrze,zadzwonię do niego,ale dopiero
jak się wykapie.
- No i świetnie ! Masz mi powiedzieć wszystko,co Ci powie..wiesz,że jest sławny,a swoją karierę zaczął w X Factorze,ob może Ci pomóc.
Pomyślałam o tym przez chwilę. Niby miała rację. Zawsze chciałam być piosenkarką,a on na serio mógłby mi pomóc.
Nie,nie mogę tego zrobić to zbyt samolubne i złe. On był taki miły dla mnie,a ja miałabym go tak wykorzystać?
- Nieważne Carrie,cześć.-rozłączyłam się i wróciłam do łazienki dokończyć kąpiel.
Woda już wystygła,więc postanowiłam wziąć już prysznic. Odkręciłam wodę i oparłam głowę na ściance. Zamknęłam oczy. Jego zielone oczy wypełniały cały mój umysł. Nagle woda zaczęła mi spływać na twarz i sie zakrztusiłam. Złapałam parę głębokich oddechów.
Cholera,co jest ze mną nie tak ? Spotkałam ich tylko raz. Czemu nie mogę go wyrzucić z mojej głowy ? Nałożyłam szampon na włosy i zaczęłam je myć,bo wiedziałam,że nie zdołam się już zrelaksować.
Gdy skończyłam je myć,spłukałam je z piany i wyszłam z kabiny,wysuszyłam swoje ciało i podeszłam do szafy.
Wybrałam sobie parę czarnych skinnie,białą
bokserkę,jeansową kurteczkę i niebieską beannie. Założyłam to wszystko na siebie to wszystko i przystąpiłam do suszenia i prostowania włosów. Nałożyłam lekki makijaż i mogłam ruszać do szkoły.
Zebrałam wszystkie potrzebne rzeczy i wyszłam z domu.
Wsiadłam do samochodu i pojechałam do szkoły.
Po 10 minutach byłam na miejscu.
Zaparkowałam samochód i ruszyłam w stronę budynku. Weszłam do środka i udałam się na pierwszą lekcję. Angielski.
Usiadłam i otworzyłam książki.
Lekcje.mijały strasznie wolno i jeszcze nie mogłam się w ogóle skupić.
Na moje szczęście zadzwonił dzwonek.
Ucieszyłam się i uradowana wybiegłam ze
szkoły. Dla relaksu postanowiłam udać się
do najbliższej kawiarenki.
Wysiadając z auta poczułam wibracje telefonu. To była wiadomość od Carrie : " Zadzwoniłaś już do niego?".-wywróciłam oczami i schowałam telefon znów do kieszeni. Sięgnęłam do torebki by wyjąć z niej portfel. Szukając go wpadłam na kogoś.
-Przepraszam-usłyszałam męski głos
- Nic się nie stało. To moja wina zagapiłam się.
Gdy podniosłam wszystko,co wylądowało na ziemi podniosłam sie i spojrzałam w górę.
To,co ujrzałam zamroziło mnie.
Przede mną stał Harry.
-Witam Cię znów.- powiedział i posłał jeden z jego boskich uśmiechów.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Powstał sobie drugi rozdział. Wiem,miałbyć w środę lub czwartek,ale jakoś zabrakło mi czasu. Mam nadzieję,że się spodoba.
Komentujcie,co o nim sądzicie.
Enjoy ! :)
niedziela, 13 października 2013
Rozdział 1
Praca ... szkoła ... i więcej pracy, tym jest wypełnione całe moje zycie, oh i czasami okazjonalnie pojawią się kłótnie rodzinne.
Skręciłam w stronę kawiarni,próbowałam nie mysleć o wszystkich kłótniach i walkach.
Zatrzymałam się,zaparkowałam i ruszyłam na tył sklepu w celu przebrania się do mojej zmiany.
Kalifornijskie słońce oświetlało pokój ' zmiany' i ogrzewało mój zimny grzbiet.
Założyłam firmową koszulkę na siebie i wyszłam z pokoju zakładając na siebie rownież fartuch.
Dannie usmiechnęła się do mnie.
'' Dzień Dobry Sam '' - powiedziała usmiechając się.
'' Dzien Dobry''. - Usmiechnęłam się również.
'' Kasa 1 '' - pokiwałam głowa i poszłam w stronę kasy. Kolejka była niesamowita.
Spojrzałam na Josha. Podniosłam ręce do góry,a on wzruszył ramionami.
'' Pracowity poranek '' - powiedziałam sama do siebie przekręcając oczami. Odwróciłam się do pierwszego klienta.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Szłam właśnie w stronę ' pokoju zmian' kiedy Dannie dosłownie we mnie wbiegła.
' Musisz tam wracać ! '' - mówiła zadyszana.
Westchnęłam.
'' Dannie,moja zmiana już się skończyła '' . - Dannie pokiwała głową i odwróciła mnie w stronę kasy.
'' Wiem,ale wielka grupa ludzi właśnie weszła i chcemy ich uszczęśliwić. Proszę ? . - znów westchnęłam i zaczęłam iść w stronę tych przeklętych kas.
'' Dobrze,ale jesteś moją dłużniczką '' - usmiechnęła się i przytaknęła krzyżując ręce nad swoim sercem i wybuchła śmiechem.
Odwróciłam głowę i mój uśmiech znikł. Miała rację kolejka była nieziemska.
Wzięłam głęboki oddech i podeszłam do miejsca pracy.
Pierwsza osoba podeszła do mnie. Był to starszy mężczyzna około 40.
Brązowe włosy i zielone oczy. Spoglądał na menu,które było nade mną.
'' Umm wezmę kawę,4 łyżki cukru,2 śmietanki.
'' $20.54, proszę pana '' - Dał mi gotówkę, a ja złapałam filiżankę spod lady.
'' Pana imię ? ''
'' Paul '' - przytaknęłam i zapisałam to. Spojrzałam się i zauważyłam grupkę nastolatków za nim.Uśmiechnęłam się do niego.
Usmiechnął się i przejechał palcami przez włosy.
Maggie podała mi kawę,którą wręczyłam klientowi.
'' Współczuję Ci '' - powiedział pokazując wzrokiem na grupkę nastolatków,po czym się usmiechnął.
'' Jak większość ludzi '' - zaśmiałam się i wróciłam do kasy . Jeden z tej grupki podszedł do mnie i się uśmiechnął.
'' Hej ślicznotko,co u Ciebie ? '' - usmiechnął się. Słychać było radość w jego głosie.
'' Wszystko dobrze,a u Ciebie ? ''
'' Wszystko w jak najlepszym porządku.Wezmę sobie herbatkę,tylko daj mi troszkę miodu i cukru. Wtedy będę zadowolony. - pokiwałam głową i zapisałam na karteczce.
'' $18.67 '' - powiedziałam, a on wyjął kartę płatniczą. Zrobilismy wszystko,co konieczne przy płaceniu kartą.
'' Twoje imię ? ''
'' Louis'' - powiedział. zapisałam jego imię. Maggie podała mi jego zamówienie,które po chwili mu wręczyłam.
'' Dziękuję piękna '' - usmiechnął się
'' Nie ma za co,miłego dnia. '' - uśmiechnął się i odszedł.
Przyjęłam zamówienie następnego chłopaka. Był bardzo miły.
Ciągle zadawał mi pytania,zamiast ja zadawać jemu.
Usmiechnęłam się do niego i zapisałam jego imię na spodzie kubka.Liam.
Maggie podała mi kubek bruneta.Ja i Niall podaliśmy mu to równocześnie.
'' Bardzo dziękujęmy. - usłyszałam silny,irlandzki akcent.
Uśmiechnęłam się i spojrzałam na Josha,który kończył przyjmować zamowienia kiedy oddawałam kubek Liamowi.
'' Dziekuję,ślicznotko ''
'' Nie ma za co. '' - odwzajemniłam usmiech.
Kiedy Josh konczył obsługiwać resztę zdalam sobie sprawę,że wszyscy mają akcent.
Niall wydawał się być jedynym irlandczykiem. U reszty można było dostrzec brytyjski akcent.
Josh podał mi kubek z imieniem '' Zayn''.
Wzięłam go i podałam ostatniemu chłopakowi.
Zanim zdążył coś powiedzieć wbił się przed niego chłopak z burzą loków.
'' Cześć słońce '' - uśmiechnął się. Jego dołeczki w policzkach były takie słodkie.
Zebrałam jego zamówinie i zapytałam o imię.
'' Harry.'' - napisałam i podałam kubeczek Maggie,po czym odwróciłam się do chłopaka.
'' OK,mam pytanie. Wy wszyscy lubicie się nawzajem ? Jesteście razem powiązani czy coś ? ''
Zaśmiał się i odwrócił do reszty chłopaków.
'' Jesteśmy przyjaciółmi,podróżujemy razem.'' - pokiwałam głową na zrozumienie,Maggie podała mi kubeczek,a ja podałam go Harry'emu.
Podając mi rękę zostawił coś i się uśmiechnął.
'' Dziękuję '' - patrzyłam na wszystkich jak wychodzą,a potem spojrzałam na rękę.
Był to kawałek papieru z jego numerem.
Usmiechnęłam się pod nosem i schowałam karteczkę do kieszeni.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jest sobie pierwszy rozdział. Mam nadzieję,że się spodoba.
rozdziały będą dodawane co 2,3 dni :D
Miłego czytania ;d
Skręciłam w stronę kawiarni,próbowałam nie mysleć o wszystkich kłótniach i walkach.
Zatrzymałam się,zaparkowałam i ruszyłam na tył sklepu w celu przebrania się do mojej zmiany.
Kalifornijskie słońce oświetlało pokój ' zmiany' i ogrzewało mój zimny grzbiet.
Założyłam firmową koszulkę na siebie i wyszłam z pokoju zakładając na siebie rownież fartuch.
Dannie usmiechnęła się do mnie.
'' Dzień Dobry Sam '' - powiedziała usmiechając się.
'' Dzien Dobry''. - Usmiechnęłam się również.
'' Kasa 1 '' - pokiwałam głowa i poszłam w stronę kasy. Kolejka była niesamowita.
Spojrzałam na Josha. Podniosłam ręce do góry,a on wzruszył ramionami.
'' Pracowity poranek '' - powiedziałam sama do siebie przekręcając oczami. Odwróciłam się do pierwszego klienta.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Szłam właśnie w stronę ' pokoju zmian' kiedy Dannie dosłownie we mnie wbiegła.
' Musisz tam wracać ! '' - mówiła zadyszana.
Westchnęłam.
'' Dannie,moja zmiana już się skończyła '' . - Dannie pokiwała głową i odwróciła mnie w stronę kasy.
'' Wiem,ale wielka grupa ludzi właśnie weszła i chcemy ich uszczęśliwić. Proszę ? . - znów westchnęłam i zaczęłam iść w stronę tych przeklętych kas.
'' Dobrze,ale jesteś moją dłużniczką '' - usmiechnęła się i przytaknęła krzyżując ręce nad swoim sercem i wybuchła śmiechem.
Odwróciłam głowę i mój uśmiech znikł. Miała rację kolejka była nieziemska.
Wzięłam głęboki oddech i podeszłam do miejsca pracy.
Pierwsza osoba podeszła do mnie. Był to starszy mężczyzna około 40.
Brązowe włosy i zielone oczy. Spoglądał na menu,które było nade mną.
'' Umm wezmę kawę,4 łyżki cukru,2 śmietanki.
'' $20.54, proszę pana '' - Dał mi gotówkę, a ja złapałam filiżankę spod lady.
'' Pana imię ? ''
'' Paul '' - przytaknęłam i zapisałam to. Spojrzałam się i zauważyłam grupkę nastolatków za nim.Uśmiechnęłam się do niego.
Usmiechnął się i przejechał palcami przez włosy.
Maggie podała mi kawę,którą wręczyłam klientowi.
'' Współczuję Ci '' - powiedział pokazując wzrokiem na grupkę nastolatków,po czym się usmiechnął.
'' Jak większość ludzi '' - zaśmiałam się i wróciłam do kasy . Jeden z tej grupki podszedł do mnie i się uśmiechnął.
'' Hej ślicznotko,co u Ciebie ? '' - usmiechnął się. Słychać było radość w jego głosie.
'' Wszystko dobrze,a u Ciebie ? ''
'' Wszystko w jak najlepszym porządku.Wezmę sobie herbatkę,tylko daj mi troszkę miodu i cukru. Wtedy będę zadowolony. - pokiwałam głową i zapisałam na karteczce.
'' $18.67 '' - powiedziałam, a on wyjął kartę płatniczą. Zrobilismy wszystko,co konieczne przy płaceniu kartą.
'' Twoje imię ? ''
'' Louis'' - powiedział. zapisałam jego imię. Maggie podała mi jego zamówienie,które po chwili mu wręczyłam.
'' Dziękuję piękna '' - usmiechnął się
'' Nie ma za co,miłego dnia. '' - uśmiechnął się i odszedł.
Przyjęłam zamówienie następnego chłopaka. Był bardzo miły.
Ciągle zadawał mi pytania,zamiast ja zadawać jemu.
Usmiechnęłam się do niego i zapisałam jego imię na spodzie kubka.Liam.
Maggie podała mi kubek bruneta.Ja i Niall podaliśmy mu to równocześnie.
'' Bardzo dziękujęmy. - usłyszałam silny,irlandzki akcent.
Uśmiechnęłam się i spojrzałam na Josha,który kończył przyjmować zamowienia kiedy oddawałam kubek Liamowi.
'' Dziekuję,ślicznotko ''
'' Nie ma za co. '' - odwzajemniłam usmiech.
Kiedy Josh konczył obsługiwać resztę zdalam sobie sprawę,że wszyscy mają akcent.
Niall wydawał się być jedynym irlandczykiem. U reszty można było dostrzec brytyjski akcent.
Josh podał mi kubek z imieniem '' Zayn''.
Wzięłam go i podałam ostatniemu chłopakowi.
Zanim zdążył coś powiedzieć wbił się przed niego chłopak z burzą loków.
'' Cześć słońce '' - uśmiechnął się. Jego dołeczki w policzkach były takie słodkie.
Zebrałam jego zamówinie i zapytałam o imię.
'' Harry.'' - napisałam i podałam kubeczek Maggie,po czym odwróciłam się do chłopaka.
'' OK,mam pytanie. Wy wszyscy lubicie się nawzajem ? Jesteście razem powiązani czy coś ? ''
Zaśmiał się i odwrócił do reszty chłopaków.
'' Jesteśmy przyjaciółmi,podróżujemy razem.'' - pokiwałam głową na zrozumienie,Maggie podała mi kubeczek,a ja podałam go Harry'emu.
Podając mi rękę zostawił coś i się uśmiechnął.
'' Dziękuję '' - patrzyłam na wszystkich jak wychodzą,a potem spojrzałam na rękę.
Był to kawałek papieru z jego numerem.
Usmiechnęłam się pod nosem i schowałam karteczkę do kieszeni.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jest sobie pierwszy rozdział. Mam nadzieję,że się spodoba.
rozdziały będą dodawane co 2,3 dni :D
Miłego czytania ;d
Wprowadznie do opowiadania :)
Jest znany na całym świecie.Na jego widok milionom dziewczyn serce wali jak młot.
Koledzy z zespołu radzą się jego w sprawach dziewczyn. Zawsze im pomaga,lecz dla siebie nie znalazł jeszcze odpowiedniej.
U niej z kolei jej życie kręci się wokół jej pracy,szkolnych i rodzinych problemów.
Dwie inne osoby,ale oboje szukają tej samej rzeczy ...
Czy los połączy tę dwójkę razem ? A może nigdy się nie spotkają ?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Narazie jest krótkie wprowadzenie. Rozdział powinien pojawić się niedługo :)
Miłego czytania :)
Koledzy z zespołu radzą się jego w sprawach dziewczyn. Zawsze im pomaga,lecz dla siebie nie znalazł jeszcze odpowiedniej.
U niej z kolei jej życie kręci się wokół jej pracy,szkolnych i rodzinych problemów.
Dwie inne osoby,ale oboje szukają tej samej rzeczy ...
Czy los połączy tę dwójkę razem ? A może nigdy się nie spotkają ?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Narazie jest krótkie wprowadzenie. Rozdział powinien pojawić się niedługo :)
Miłego czytania :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)