Kolejny raz spojrzałam w lusterko by zobaczyć czy moje włosy dobrze wyglądają.
Niebieskie jeansy i bladoróżowy top świetnie na mnie leżały.Ustałam przed lusterkiem i
ostatni raz obejrzałam całą siebie.Zarzuciłam jeszcze na siebie marynarkę i znów obkręciłam się wokół własnej osi.Byłam tak podekscytowana,że nie wiedziałam już,co mam zrobić.
Carrie siedziała na moim łóżku.Na jej twarzy można było dostrzec wielką zazdrość,dlatego,że
ja idę na randkę,a ona nie.
- Jesteś wariatką wiesz ?
- Nie Sam, Ty jesteś,nie wiedziałaś kim on jest jak go spotkałaś. Ej no Sam to HARRY pieprzony seksiak STYLES ! JAK MOGŁAŚ TEGO NIE WIEDZIEĆ ?! - westchnęłam i wywróciłam oczami. Ona była tak dramatyczna.Spotkałam go w kawiarni podczas mojej pracy.
Nie jestem 14 latką,miałam fioła na pukncie ludzi,gdy miałam tyle lat, a nie 18.
Założyłam płaszczyk i wciągnęłam buty na stopy.
- Okej dobra,ale teraz wiem kim jest. - powiedziałam,a ona odwróciła mnie tak,żebym patrzyła jej prosto w oczy.Złapała mnie za ramiona.
- Słuchaj,to jest naprawdę wielka szansa dla Ciebie. - potrząsnęłam głową
- Nie,nie zamierzam wykorzystywać go by stać się sławna,przecież wiesz o tym. - puściła moje ramiona i westchnęła
- Dobrze, w takim razie miłej zabawy życzę.- uśmiechnęłam się i pocałowałam ją w policzek,wzięłam torbę i telefon,który po chwili wrzuciłam do torebki.Odwróciłam się do Carrie.
- Żadnego dzwonienia i pisania kiedy jestem na randce ok ? - ona bez żadnego słowa opadła na kanapę i głośno westchnęła po czym włączyła telewizor.Zaśmiałam się. Usłyszałam pukanie do drzwi.To był Harry,uśmiechnęłam się do niego,a on odwzajemnił uśmiech.Pomachałam do Carrie i wyszłam.
- Gotowa ? - spytał Harry. Pokiwałam głową i ruszyliśmy do jego auta.Troszkę mnie zatkało na widok jego samochodu,no ale w końcu to wielka gwiazda,więc pieniędzy zapewne mu nie brakuje.
Harry jechał już z 15 minut. Zaczęłam się trochę martwić.Bylismy w jakimś miejscu,w którym nigdy jeszcze nie byłam. Spojrzałam przez okno na szybko przemijające budynku.
Z każdą sekundą stawało się ich coraz mniej i mniej.
Spojrzałam na Hazzę wyglądał na zrelaksowanego,więc ja również postanowiłam zrobić to samo i się zrelaksować.Skręciliśmy w polną dróżkę. Wtedy zaczynałam się juz martwić.Zadnych restauracji nic tylko polna droga.
Kątem oka patrzyłam na Harry'ego i drogę,którą jedziemy.
W końcu się zatrzymaliśmy.On wyszedł z auta podszedł do moich drzwi i je otworzył pomagając mi wyjść.Rozejrzałam się dookoła i ujrzałam stodołę przed nami,światła wiszące na drzwiach i drzewa naokoło nich.Piękne kwiatki rosnące w rzędzie.
Zdyszana spojrzałam na Harryego,a ten się usmiechnął.
- Co myślałaś,że przywiozłem Cię tutaj,żeby Cię zabić czy coś ? - wzruszyłam ramionami
- No wiesz z Tobą to nigdy nic nie wiadomo lokowaty. - uśmiechnął się i wpuścił mnie do środka.Usiedliśmy.Spojrzał w co się ubrałam i pokiwał głową.Uniosłam jedną brew do góry.
- Co ?
- Wybrałaś dobre ubrania.- usiadłam i spojrzałam na niego
- Cieszę się,że Ci się podobają.Miałam założyć kombinezon,a włosy zostawić tłuste i potargane.- Uśmiechnął się
- Musisz mieć dobre ubrania do tańczenia w tym miejscu. - spojrzałam na niego marszcząc brwi
- Co ? - nagle na scenę wszedł mężczyzna z bongo. Harry się usmiechnął
Mężczyna podszedł do mikrofonu i uśmiechnął się do wszystkich.
- Jak się macie ?! - krzyknął do mikrofonu. Zauważyłam jak Harry się śmieje,co i mnie zaczęło śmieszyć.Mężczyzna wziął swoje bango do ręki.
- Co powiecie na muzyczkę przed jedzeniem ? - wszyscy zaczęli głośno klaskać włącznie z Harrym. Pochyliłam się i zmarszczyłam brwi.
- Skąd znasz to miejsce ? Przecież jesteś z Wielkiej Brytanii.
- Przychodzimy tu zawsze po jak skończymy koncert. - powiedział,a raczej krzyknął,ponieważ przez muzykę nie było go słychać.
Ludzie wstali i ruszyli w stronę sceny,wtedy zauważyłam tam również parkiet taneczny.
Zaczęli tańczyć,wiedzieli jak mają to robić i jaki krok zatańczyć.
Usmiechałam się i klaskałam. Harry złapał moją rękę i zaciągnął mnie na parkiet.
Potrząsnęłam głową.
- Harry,ja nie wiem co mam robić. - ustał koło mnie z prawej strony
- Po prostu powtarzaj za mną. - zrobił krok w prawo,więc ja zrobiłam to samo.Po jakimś czasie tańczylismy juz z innymi siedmioma osobami na parkiecie.
Nie mogłam opanować śmiechu,ale tańczyłam dalej.Ludzie nam dopingowali.
Harry złapał moją dłoń i zakręcił mną.Zrobiłam krok w prawo z nim,następnie z powrotem w lewo, po czym wysunęłam moje nogi do tyłu i do przodu robiąc kokardę.
Muzyka wirowała wokół nas. Zaśmiałam się kiedy Harry próbował zatańczyć samemu i wylądował na podłodze.Wstał,otrzepał się i zachowywał się jakby nigdy nic takiego się nie stało.Znów złapał mnie za rękę by mnie obkręcić,lecz tym razem straciłam równowagę.
Owinął ramiona wokól mojej talii łapiąc mnie.
Nasze twarze blisko siebie.Spojrzałam na niego.
Jego zielone oczy patrzyły wstecz.
Nie wiem co potwierdziło to we mnie,ale wiedziałam już to napewno.
Zakochałam się w Harrym Stylesie !
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Rozdział jakoś taki średni wyszedł. No,ale mam nadzieję,że Wam przypadnie do gustu.
Jeśli są jakieś błędy lub coś niezrozumiałego,bo naprzykład coś zjadłam to wybaczcie,ale mogłam tego nie zauważyć,mój mózg już o tej porze za dobrze nie fukncjonuje :)
Miłego czytania ;D !
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
świetny czekam na nexta
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wymyśliłaś z tą"randką" Chyba tak to już mogę nazwać :D
OdpowiedzUsuńZ A J E B I S T Y rozdział bejbee :3 Dalej! <3
Next !!! :D / Andzia
OdpowiedzUsuńAww, świetny blog, rozdział... ♥
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://my-definition-of-happiness.blogspot.com/